Czeski pisarz Zdenek Mahler twierdził, że „kto widział Nowy Jork, nie ma już dokąd jechać…” bardzo w to wierzymy dlatego podróż do tego miasta odkładamy na później ;) Mahler jest autorem fantastycznej książki pt. „Nowy Jork”, książki wypełnionej ilustracjami Vladimira Fuki, pokazującymi nowojorską rzeczywistość. Obydwaj zwracają czytelnikowi uwagę na najbardziej dla tego miasta charakterystyczne elementy, obrazują ulice, wieżowce, samochody, hydranty, bary, reklamy czy mieszkańców. Książka jest dzięki temu jakby przewodnikiem turystycznym przedstawiającym wszystko co typowe dla tego miasta w nieco zabawny ale bardzo trafny sposób. Oczywiście równie ważne co rysunki są w książce teksty, które idealnie uzupełniają ilustracje.
Żyjąc w tak różnorodnym mieście jak Łódź bardzo często zastanawiamy się zarówno nad tymi jego elementami, które widać na pierwszy rzut oka ale również skupiamy się też na tych mniejszych, które nie rzucają się w oczy i pozornie są zwyczajne. Ot, na przykład schody. Każde schody oczywiście mają w sobie coś specyficznego ale są w Łodzi takie schody, które łudząco przypominają jeden z symboli Nowego Jorku, przeciwpożarowe nowojorskie schody, takie po których w „Pretty Woman” Edward szedł do Vivianne a Wojownicze Żółwie Ninja ganiały swoich wrogów. Fakt, że te łódzkie nam się z nimi kojarzą zainspirował nas do tego by im się przyjrzeć, w trakcie przyglądania okazało się, że są one ciekawsze fotograficznie, niż mogłoby się wydawać. Schody mają prześwity, bardzo fajnie układa się światło, które przez nie wpada. Banał? Pewnie tak ale zobaczcie jak ciekawie to wygląda. Czyż nie przypomina to scenerii prosto z amerykańskiego filmu?
–
fot. Marta Ostrowska
–