Czy z nadzieją patrzę w łódzką przyrodę? Nie za bardzo. Jak wiecie festiwal Audioriver przenosi się do Łodzi. Przeciwko samemu festiwalowi nie mam absolutnie nic przeciwko, natomiast lokalizacja, jaką władze miasta wybrały na miejsce festiwalu, czyli Park na Zdrowiu, jest bardzo zła, i fatalnie świadczy o wszystkich, którzy przyniczyli się do podjęcia takiej decyzji.

Park na Zdrowiu to zabytkowy park. Leśna część parku składa się z pospolitych gatunków drzew, ogród dendrologiczny natomiast zawiera w swojej kolekcji rzadko spotykane odmiany drzew pospolitych i egzotyczne gatunki drzew, nie występujące naturalnie w naszej strefie klimatycznej. Umiejscowienie tu festiwalu muzycznego, na który przyjdzie ogromna liczba gości, jest zwyczajnie brakiem poszanowania przyrody parku. Spora liczba uczestników to spore zniszczenia – nie oszukujmy się – wydeptane trawniki, połamane krzaki, mnóstwo śmieci, to scenariusz bardzo łatwy do przewidzenia. Będą konieczne naprawy, rekultywacje, a patrząc na to jak władze Łodzi radzą sobie z bieżącym utrzymaniem czystości i porządku, w szybkie usuwanie skutków festiwalu można powątpiewać. Z resztą… po co lokalizować festiwal w miejscu, które z góry jest tak narażone na zniszczenia, i które to zniszczenia trzeba będzie naprawiać? Po co organizować festiwal w miejscu, w zasadzie, najwrażliwszym, czyli zielonym? Po to, żeby z góry skazywać zieleń na zniszczenia? Po co to robić? W imię rozrywki, którą można zorganizować w miejscu z dużo mniejszą ilością przyrody?

Organizacja tak dużego festiwalu wiąże się przecież z ogromnym zapleczem. Wszystkie elementy, takie jak sceny, namioty, i sprzęt gastronomiczny, będą na terenie zabytkowego parku. Gdzieś to trzeba będzie postawić. Pewnie dostawcy usług gdzieś będą chcieli zaparkować, a znając łódzkie praktyki będą parkować na zieleni.

Narażenie zieleni na zniszczenia to jedno. Ciężko zaakceptować fakt, że ktoś, kto zarządza miastem się na to zgodził. Ale jeszcze ciężej zaakceptować fakt, że ktoś swoją decyzją naraża wszystkie zwierzęta żyjące w parku (gawrony, dzięcioły, wiewiórki, jeże…) oraz zwierzęta w ZOO na stres, a niektóre pewnie i na śmierć. W sylwestrową noc w ogrodach zoologicznych zwierzęta nieraz umierają ze stresu, zatrzymuje im się serce. A przecież fajerwerki nie wystrzeliwują w samym ogrodzie zoologicznym tylko gdzieś obok. Kilka lat temu ze stresu w łódzkim ZOO zmarły dwie żyrafy. Organizowanie tu festiwalu muzycznego jest decyzją bezduszną.

Pani rzeczniczka naszego ZOO w jednym z wywiadów powiedziała, że w parku na Zdrowiu nie pierwszy raz odbywają się imprezy plenerowe, i jeśli wydarzenie zostanie dobrze zaplanowane nie powinno mieć wpływu na dobrostan zwierząt mieszkających w Orientarium Zoo Łódź. Nie wiem czy pani rzecznik zdaje sobie sprawę, że jakaś impreza plenerowa to nie to samo co festiwal Audioriver. I jednak bardziej odpowiedzialnym jest po prostu nie narażanie zwierząt na stres, a nie narażanie w nadziei, że wszystko pójdzie dobrze. Zgoda na organizację tu festiwalu to według mnie nieodpowiedzialna decyzja.

Zwierzęta w ZOO jeszcze mają jakąś opiekę. Ale zwierzęta żyjące w parku jej nie będą miały. I będą musiały jakoś przeżyć w tym niewyobrażalnym dla nich stresie. To straszne, i jest mi za władze Łodzi po prostu wstyd.

To załamujące, że w czasach kiedy tak dużo mówi się o zmianach klimatycznych, betonozie, poszanowaniu zieleni i ochronie terenów zielonych, w czasach gdy tak uświadamia się społeczeństwo na temat bioróżnorodności, ograniczania spożywania mięsa by mniej przyczyniać się do śmierci zwierząt, władze Łodzi stawiają opór tym wszystkim dobrym i świadomym praktykom, polegającym na szacunku do przyrody, wspomaganiu przyrody i jej naturalnego rozwoju. Bo tak właśnie postrzegam ulokowanie festiwalu Audioriver w parku na Zdrowiu – jako brak szacunku do przyrody.

Zero poparcia dla organizacji festiwalu Audioriver w parku na Zdrowiu. Zero poparcia dla organizacji festiwalu Audioriver w jakimkolwiek łódzkim parku. Bo zero poparcia dla narażania zwierząt na niebezpieczeństwo, stres i śmierć.

Jeśli też nie zgadzasz się na taką lokalizację festiwalu podpisz petycję stworzoną przez Komitet Obrony Parku – link tutaj.

P.S. Warto też wspomnieć, że na terenie parku znajduje się Pomnik Czynu Rewolucyjnego upamiętniający straconych rewolucjonistów z 1905–1907 r., którzy zostali w tym miejscu pochowani. Wydawać by się mogło, że organizowanie na tym obszarze imprezy rozrywkowej jest nie na miejscu, no, ale nie dla władz Łodzi. Tylko czy pomników nie stawia się przypadkiem w miejscu, które się później z zadumą i wielką pokorą upamiętnia? Moim zdaniem tak. Czy miejsca upamiętniające mają służyć do imprez rozrywkowych? Moim zdaniem absolutnie nie. Wobec wydarzeń, które się tu kiedyś rozegrały powinniśmy wyrażać poważanie, hołd, cześć i uznanie, a nie szaleć na imprezce w rytm klubowych bitów.

AKTUALIZACJA: Dzięki zaangażowaniu społeczników zmieniono lokalizację festiwalu Audioriver. Impreza została przeniesiona na Błonia Łódzkie.

Autor:Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *