Jest poranek 20 września, w Łodzi trwa Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. W tym samym czasie, przy Sienkiewicza 28, za zgodą Zarządu Zieleni Miejskiej, na wniosek organizatorów Light Move Festival, pewna firma przycina korony dwóch starych drzew. Miejska instytucja, której obowiązkiem jest dbać o miejską zieleń na prośbę festiwalu sponsorowanego przez magistrat niszczy miejską zieleń. To nie film, to łódzka rzeczywistość.

Drzewa z przyciętymi koronami

Z pięknych starych głogów odmiany 'Paul’s Scarlet’ pozostały badyle. ZZM twierdzi, że wykonawcy zlecono dokonanie pielęgnacji drzew ale nie wykonał tego poprawnie. LMF zaś, że w trosce o bezpieczeństwo gości festiwalu wystosował prośbę o sprawdzenie czy drzewa wymagają działań pielęgnacyjnych, nie zaznaczył które konkretnie. Oczywiście wszyscy wiemy co oznacza „pielęgnacja drzew” w praktyce – przycinkę lub wycinkę.

Ciężko powiedzieć dlaczego drzewa przy Sienkiewicza miały być niebezpieczne dla gości. Sprawdziliśmy mapę tegorocznej edycji LMF i na południowej ścianie dawnej willi Moryca Frankla odbędzie się mapping o nazwie „Fabula”, który jak czytamy na stronie festiwalu „zamieni łódzkie śródmieście w odgległą krainę marzeń. Na moment przeniesiemy się w magiczną przestrzeń przypominającą baśniowe ilustracje i zaczarowany sen.” Super, dziękujemy w takim razie za krainę marzeń z okaleczonymi drzewami w tle, o takim świecie zawsze marzyliśmy!

Drzewa z przyciętymi koronami, po prawej widoczne drzewo bez przyciętej korony, dla porównania (tak wyglądały tu wszystkie drzewa)

W takim razie drzewa albo przeszkadzały w oglądaniu mappingu i postanowiono przyciąć ich korony albo uznano, że gałęzie nagle spadną na gości i zrobią im krzywdę. Mhm. Zawsze myśleliśmy, że mappingi lokalizuje się tam, gdzie jest do nich dostęp a nie, że na życzenie tworzymy dostęp do mappingu usuwając z okolicy zbędne elementy. Może Łódź bierze przykład z Katowic, gdzie Ministerstwo Obrony Narodowej zażądało, by na czas defilady władze miasta wycięły drzewa, krzewy i kwiaty, które mogłyby zakłócić estetykę wydarzenia. Jeśli natomiast drzewa przycięto bo zagrażały oglądającym mapping to czy nie popadamy w absurd dążący do przycięcia wszystkich drzew bo wszystkie są dla nas potencjalnym zagrożeniem?

Skoro ZZM zgadza się na przycięcie drzew coś tu jest nie tak jeśli chodzi o miejskie priorytety. Wygląda na to, że trzydniowy festiwal oferujący pokazy świetlne, mappingi oraz instalacje jest ważniejszy niż drzewa, które mają przez cały rok pozytywny wpływ na zdrowie i komfort życia mieszkańców. Czyżby przestrzeń miejska, z której korzystamy codziennie stanowiła dla festiwalu i instytucji miejskich jedynie planszę dla ich gry? Drzewa o szerszych koronach nie pasują do ich makiety miasta?

Dodatkowo załamujące są konsekwencje tej paskudnej sytuacji. Ani ze strony LMF ani ZZM nie ma żadnych przeprosin. Z mediów dowiadujemy się jedynie, że miasto wystąpi o odszkodowanie do wykonawcy. A co z tego odszkodowania będą mieć mieszkańcy? Kto zrekompensuje nam wyrządzoną NAM krzywdę? Nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu – niszczenie każdego drzewa w mieście to działanie na naszą szkodę

Ta sytuacja jest wyjątkowo smutna bo związany jest z nią znany festiwal ale takie traktowanie drzew nie jest rzeczą rzadko spotykaną. Zarząd Zieleni Miejskiej wydaje zgodę na wiele tego typu przycinek, ale nie może być na to naszej zgody. Takie rzeczy dzieją się w okolicy każdego z nas. Nie bądźmy wobec tego bierni, pytajmy tych, którzy przycinają i wycinają dlaczego i dla kogo to robią, zgłaszajmy to, nagłaśniajmy. Nie dawajmy naszego przyzwolenia na odbieranie nam gałęzi, korony czy drzewa. Zacznijmy od dzisiaj, i od teraz – jeśli zgadzasz się z nami i też chcesz wyrazić swój sprzeciw wobec lekkomyślnego traktowania zieleni – udostępnij ten wpis na swoim profilu społecznościowym. A jeśli jesteś na Facebooku dołącz do grupy SPOŁECZNI OPIEKUNOWIE DRZEW – ŁÓDŹ i powalcz o nasze drzewa, bo jak widać nikt za nas tego nie zrobi.

Autor:Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *