Pan August Haertig, gospodarz tej rezydencji, był z pewnością człowiekiem wrażliwym i posiadał dużą wyobraźnię. Wnętrze jego pałacu dają nam do zrozumienia, że fascynowały go podróże i mitologia krajów śródziemnomorskich a nie szczędził pieniędzy na pokazanie światu swoich fascynacji.
Pałac powstał w 1896 roku a zaprojektował go Franciszek Chełmiński. Na neobarokowej elewacji prócz dwóch ryzalitów widzimy podtrzymywany przez dwie kariatydy wykusz, sztukaterie, gzymsy wsparte na lwich głowach oraz liczne dekoracje. Pałac pełnił nie tylko funkcję mieszkalną ale również handlową. Wnętrza są imponujące, każde pomieszczenie ma inny wystrój a sufity bogato ozdobiono z wielką precyzją i artyzmem. Na parterze znajdowały się biura oraz magazyn firmy a na piętrach reprezentacyjne salony w stylu Empire i Rococo. Klatka schodowa niejednego może porazić luksusem – marmurowe schody, bogato zdobione balustrady a na najwyższym piętrze możemy podziwiać niesamowite malowidła ścienne…
Otóż sufit wypełnia iluzjonistyczna polichromia, przedstawiająca dwie boginie unoszące się pośród chmur i kwiatów, jedna z nich trzyma w ręce kaduceusza, będącego atrybutem handlu. Wokół nich krążą anioły, z których jeden trzyma czółenko tkackie. Możemy być prawie pewni, że mamy tu liczne odwołania do handlu i przemysłu miasta.
Na przeciwległych ścianach znajdują się dwa pejzaże, przedstawiające pewne widoki z tarasu. Na jednym widać zatokę z miastem i dymiącym wzniesieniem, którym może być Wezuwiusz. Na drugim zaś widzimy meczet oraz miasto o charakterze orientalnym i choć nie wszystko jednoznacznie na to wskazuje pan Ryszard Bonisławski twierdzi, że jest to Konstantynopol a malowidło jest odniesieniem do podróży i twórczości Adama Mickiewicza.
Wchodząc po schodach mijamy witraże, o których również należy wspomnieć. Na jednym widzimy polne goździki, które należały do ulubionych kwiatów twórców secesji, a na drugim owoc granatu – symbol obfitości i miłości, atrybut bogini Afrodyty, jego pestki wykorzystał również Hades aby sprowadzić Persefonę do świata podziemnego.
Podejrzewamy, że August nie tylko pragnął zachwycać przepychem swoich salonów ale za pomocą licznej symboliki chciał przekazać gościom swojego pałacu pewną treść, być może przywołać wspomnienia ze swoich podróży lub pokazać miejsca bliskie swemu sercu. Dzięki temu udało mu się sprawić, że jego pałac stał się na prawdę niepowtarzalny.
–
fot. Rafał Tomczyk
–