Dawna fabryka trykotaży należała niegdyś do kompleksu Jakuba Hirszberga i Maksa Wilczyńskiego. Powstała w 1912r. a zaprojektował ją Gustaw Landau-Gutenteger, który odpowiadał również za inne projekty realizowane na terenie tego zakładu. Fasada budynku dzielona jest pionowymi żebrami i wysokimi oknami, które na ostatnim piętrze zamykają spłaszczone łuki a ścianki między oknami, na podobieństwo wykończenia pobliskich gmachów bankowych, oblicowano tu wytwornym szarym piaskowcem. Elewacja od podwórka natomiast wygląda zupełnie inaczej, obłożono ją glazurowanymi płytkami.
Budynek długo należał do Komendy Miejskiej Policji, wnętrza niestety z roku na rok coraz bardziej niszczały, nieraz można było usłyszeć o tym jak fatalne są tam warunki pracy. Ciekawa forma budynku, która zawiera elementy modernizmu i secesji – masywna, nieco ponura, wypełniona wielkimi oknami, okraszona secesyjnymi akcentami – powodowała chęć poznania jego środka, niestety (oraz na szczęście) żaden niecny postępek nigdy nie pozwolił nam tych wnętrz zobaczyć ;)
Remont komisariatu był zbyt kosztowny dlatego policja postanowiła się przenieść w inne miejsce, tak więc budynek stał jakiś czas pusty i zapomniany, zapomniany również przez nas! Przypomnieliśmy sobie o nim i złożyliśmy mu wizytę. Jego stan, poprzez brak choćby bieżących remontów i napraw, niestety jest kiepski. Zapewne nie prędko się to zmieni ale miejmy nadzieję, że miasto znajdzie dla niego jakiś dobry plan. Budynek na pewno wygląda na nowszy niż jest w rzeczywistości a dzięki wielkim przeszkleniom byłby idealnym obiektem np. na biura. Naszą uwagę szczególnie zwrócił świetlik na klatce schodowej oraz pozostałość po kominku :) Zapraszamy do oglądania!
fot. Marta Ostrowska, Rafał Tomczyk
–
Źródło do tekstu: „W kręgu łódzkiej secesji” Wisławy Jordan